piątek, 2 marca 2012

Rogaty Watykan - NIGDY NIE PUBLIKOWANE TAJEMNICZE WIZERUNKI Z WATYKANU PRZEDSTAWIAMY W REPORTAZU ROGATY WATYKAN

Rogaty Watykan - NIGDY NIE PUBLIKOWANE TAJEMNICZE WIZERUNKI Z WATYKANU PRZEDSTAWIAMY W REPORTAŻU ROGATY WATYKAN


  
Ostrzeżenie! Artykuł zawiera treści, które mogą urazić uczucia religijne. Te osoby, które mimo to, ten artykuł przeczytają i będą się czuły urażone z góry przepraszam. Intencją moją jest przekazanie wartości, jakie zawiera zaszyfrowany przekaz Apokalipsy i ukazania błędów zamierzonych, lub niezamierzonych a poczynionych przez kapłanów chrześcijańskich. W tym miejscu dodam, że według mnie duża część kapłanów spełnia swa powinność najlepiej jak potrafi, jednak ogólny wizerunek religii, zakłócają ci, dla których kapłaństwo jest drogą do osiągania własnych ziemskich celów.




 W Watykanie rogi są wszędzie a i diabłów w Piotrowej stolicy nie brakuje, morda demona przywita cię i pożegna, chyba, że „Szwajcar” prędzej się z tobą rozprawi. Poza wszechobecną orgią bogactwa wszędzie rogi, lecz rogatego wrażenia dozna tylko wnikliwy obserwator. Proszę nie mylić wnikliwego obserwatora z pokornym sługą, ten zawsze będzie ślepy. Bazylika najświętszego apostoła i jej otoczenie, to stolica cierpienia i krwi całych narodów, którzy w pokorze, (jak to mówią wedle woli proboszcza) albo i nie, budowali chwałę prawie świętego kościoła.


Nie wiem ilu odwiedzających Babilon, zauważyło demony u wezgłowia Piotra, ale jestem pewien, że wielu patrzyło na wszechobecny przepych, tak samo jak pewne starotestamentowe małżeństwo.
„Och… oj… oj… aj… widzisz Mojra te bogactwo. A jak zaczynali!!!?. W stajence.”


Rogi, diabły i demony, tylko dla nielicznych są widoczne na pierwszy rzut okiem. Są widoczne tylko dla oka ludzi wolnych od wszelkiego kultu. Tubylczy kult „miłość bliźniego” i wszędobylska „świętość” czarnych a uduchowionych, to „prosta droga do Boga”, (wystarczy danina, co łaska). Ta czarna świętość (papa jest na biało) zaślepia wszystkich, nawet tych, którzy nie mienią się być sługami. Cóż, więc pątnik i turysta zobaczy?




Ano to, co z łaski mu „Szwajcar” pokaże. Firma papy od świętych ołtarzy, skutecznie zaślepia umysły. Tak skutecznie, że tylko „zatwardziali grzesznicy” potrafią swój umysł przed takim zniewoleniem obronić.




„Oddali duszę diabłu”?


Tak na moje oko, domniemam, że ten czart to tu wszędzie ma swoje symbole. Jeżeli wszędzie są jego znaki, należy zastanowić się, czy te apostoły oddaly duszę diabłu, czy nie? Nie do wiary, przecież to apostoły święte, gdzieżby, który Chrystusa wydał. No, bo i nie wydali, oni tylko lody kręcą a o Chrystusie to i dobrze mówią. Ale chyba biedak, nie miał maszynki do lodów, no to apostoły do rogatego jak w dym.
Już u progu na Piotrowym placu, dwie rogate fontanny pokorne owieczki witają, jak dwie róże, co przez 1 tydzień kwitną a 51 kłują.
  

Foto 1 Wizerunek czarta kontrolującego fontannę u progu maszynki do lodów.

Czy wszyscy zdają sobie sprawę jak działają fontanny na otoczenie i dobrobyt ich właścicieli?
Jeżeli nie, to proszę zwrócić uwagę na otoczenie fontann, które nie działają a dla porównania proszę przyjrzeć się miejscom, gdzie fontanny są czynne.
W Watykanie przybysza witają dwie fontanny, umiejscowione po północnej i południowej stronie placu i każda z nich posiada indywidualne ezoteryczne zdobienia. Ale to już inna sprawa, tak zwany urok, ezoteryki, który w całej krasie kwitnie w świątyni pierwszego apostoła. Kwitnie i działa ku chwale białego ojca czarnych kapłanów, którzy z ochotą klątwy na ezoteryków rzuca, a swoim owieczkom wciską kit, jaka ta ezoteryka jest nie boska i prosto od czarta pochodzi.

O watykańskiej ezoteryce i o tym, jak Papież kartą, tarota wita sługi swoje w drzwiach Bazyliki w artykule  Ezoteryczny-Watykan---Tajemnice-Watykanu--cz-II  


 A teraz powróćmy do znaków czarta, nigdzie na tej biednej ziemi nie ma aż tyle rogów diabelskich i demonicznych twarzy w jednym miejscu. Mistrzowie watykańskiej rzeźby i obrazu solidnie się starali, ku chwale czarnych kapłanów.



Foto 2 Czart u wezgłowia grobu pierwszego apostoła
Najważniejsze to miejsce w Bazylice a i w całym chrześcijańskim klubie jednego pasterza, to i ochronę musi mieć przednią
Na czterech filarach, opoki pierwszego z apostołów dyżuruje aż ośmiu takich czartów z rogami. Każdy z tych ośmiu „dozorców” mógłby nocami straszyć za dobrą zapłatą.
  


Foto 3 Aniołek pilnuje grobu św. Piotra.

Ten to i człowieka przypomina, tylko jakiegoś takiego niedobrego wizerunek posiada taką straszną facjatę ze z powodzeniem mógłby straszyć w horrorach.
Widocznie Jego Świątobliwość i przyboczne apostoły mają gusta mniej wybredne.

Aż się na usta ciśnie bojowe zawołanie, „za mną do nieba (barany), wedle tych rogów”.

Już dwa milenia  mijają a apostoły ciągle Boga nie słyszą, ale mówić umieją; „Bóg zapłać, Bóg zapłać, Bóg zapłać”, super wymiana baranek mamonę a Bóg oddaje, i ciekawe jest to, kiedy płynność utraci, cwane te apostoły.




                                  I cóż „bankier” na to?


Biblia Gdańska:


2:2 - Znam uczynki twoje i pracę twoję, i cierpliwość twoję, a iż nie możesz cierpieć złych i doświadczyłeś tych, którzy się mienią być Apostołami, a nie są, i znalazłeś ich, że są kłamcami;



Słowa zawarte w tym wersecie jednoznacznie „pokazują palcem” na mości kardynałów i biskupów, nic nie ujmując nieomylnemu, walą ich prosto między oczy.


„i doświadczyłeś tych, którzy się mienią być Apostołami, a nie są, i znalazłeś ich, że są kłamcami;”

Nieomylny kłamcą, prosto herezja, albo jego książętowie kardynalni, nie!!! i biskupy w żadnym razie, one są święte wszystkie.

Są jeszcze inne ciekawe kawałki w Apokalipsie, dowody milenijnej ślepoty kardynalnych.


                                          Rozdział XIII



XIII/ 1 – „I widziałem bestyję występującą z morza, mającą siedm głów i rogów dziesięć; a na rogach jej było dziesięć koron, a na głowach jej imię bluźnierstwa.”



XIII/ 1 No to zobaczmy, czego nieomylni i kardynalni przez dwa milenia nie wypatrzyli.

Zwrot „występującą z morza” nie wskazuje żadnej istoty, która byłaby uprzednio w morzu a następnie z niego wystąpiła. Z morza a ściślej z wody nie można wystąpić, na taką czynność jest wiele określeń, jednak wśród nich nie istnieje określenie „wystąpić z wody”. Wyjaśnienie tej czynności mieści się w zakresie działań określanych mianem „wystąpić”. Tu „bestyja z Apokalipsy”, jest postacią symbolizującą coś, lub kogoś występującego. Wystąpić można z za pleców, z za parawanu, z ukrycia.

Skąd ta bestyja występuje?


Cała treść Objawienia Św. Jana odnosi się do religii chrześcijańskiej, należy, więc w jej klimacie, w jej cechach, i w jej wartościach poszukać występującej bestyji.


Kolejne informacje zawarte w tym i następnym wersecie określą szczegółowo cechy postaci wskazywanej symbolem „bestyja”

„Morze” to woda a woda, ściślej „wody” w treści Apokalipsy symbolizują ludzi.
Postać wskazywana przez bestyję, wystąpi z za pleców chrześcijańskich wiernych. Będzie to postać, lub wartość, która określa cechy istniejące, lecz niewidoczne w tej religii. Wystąpienie w takim kontekście może oznaczać również odkrycie lub ujawnienie, jakiejś tajemnicy, która posiada wartość symbolizowaną bestią. Odkrycie to będzie przebiegało raczej w sposób niezamierzony lub wbrew trendowi. Będzie to ujawnienie jakiejś mało chlubnej karty chrześcijaństwa.

Treść wersetu w słowach: „mającą siedm głów i rogów dziesięć”, informuje jednoznacznie, że ilości głów i rogów nie pasuje do siebie. Istniejące tu dwa określenia liczbowe w kontekście do całego przekazu apokalipsy, muszą mieć indywidualne znaczenie.

Pierwsze określenie „mająca siedem głów”, jest wskazaniem klucza Apokalipsy. Słowo siedem w treści Apokalipsy nie jest jednoznacznym liczebnikiem, jest zaszyfrowanym kluczem, który określa w sposób symboliczny, wszystkie postacie i wartości, które pochodzą z nieba.
Postać bestii, posiadającej siedem głów symbolizuje, jedną z cech „występującej z wody” postaci. Mówi, że głowy, czy głowa, inaczej wiodąca wartość tej postaci, swoje źródło posiada w niebie. Religia chrześcijańska, swą wiodącą wartość opiera na synu Boga, inaczej mówiąc;- jej głowa, Chrystus, uznawany za syna Boga pochodzi z nieba. W taki sposób zaszyfrowana w słowie „siedem” informacja przedstawia nam bestię, jako postać ściśle związaną z religią chrześcijańską.

Wartość pochodząca z nieba przedstawiona w słowach:- „mającą siedm głów i rogów dziesięć;”, jest z jednej strony boska z innej diabelska, bo posiada głowę z nieba i rogi, które są symbolem diabła. Jednak, gdy głębiej spojrzeć na tę kwestię, dojdzie się do informacji, która mówi, że dziesięć rogów poprzez liczebnik „dziesięć” to symbol dziesięciu przykazań. Kolejny aspekt, który wiąże tę postać z chrześcijaństwem.


Potwierdzeniem wskazania na dziesięć rogów jako dziesięć przykazań, jest kolejna informacja zawarta w treści wersetu:-„a na rogach jej było dziesięć koron”. Na rogach bestii były korony, dziesięć koron na dziesięciu rogach, dwukrotnie użyty liczebnik dziesięć. Za drugim razem wskazuje wartość pozytywną symbolizowaną koronami, jednak tych koron na rogach już nie ma:- „było dziesięć koron”. Na rogach były korony, taka informacja wyklucza aspekt rogów diabelskich a zarazem mówi, że ich pierwotna wartość z nieba, została utracona.

Wartość utracona mówi, że obecnie dziesięć przykazań nie posiada statusu wynikającego z wartości symbolizowanej koroną. Wniosek jest tylko jeden, przykazania nie działają tak jak powinny działać, inaczej mówiąc nie są, skuteczne, lub zostały źle zastosowane.


Według przekazu biblijnego, dziesięć przykazań, jako wytyczne do postępowania, były przeznaczone dla przywódców i kapłanów.

Te przykazania są skierowane tylko do tych, którzy z własnej woli podejmują się być na czele swojej społeczności, lub podjęli się służebnej roli względem zasad przewodnika, na drodze do Boga. Kapłani i przywódcy społeczni, powinni sami we własnym życiu i postępowaniu stosować wskazania zawarte w dziesięciu przykazaniach, taka była wola Boga.

To oni powinni stosować się do przykazań a swoją postawą być wzorem dla ludzi. Z kolei ludzie, nie posiadając obowiązku stosowania przykazań, mogliby czerpać z wzoru swych władców lub kapłanów i również tak postępować.


Jednak kapłani widząc ograniczenia, jakie by wynikały ze stosowania wskazań zawartych w przykazaniach, nakazują stosowanie dziesięciu przykazań wiernym, sami z tego czerpiąc różne profity. W taki sposób dziesięć przykazań straciło moc sprawczą, symbolizowaną koronami. Z kolei postać bestii w tym kontekście kolejny raz wskazuje na religię chrześcijańską.


Ostatni zwrot tego wersetu: „a na głowach jej imię bluźnierstwa”, świadczyć musi również o jakości religii chrześcijańskiej. Wartości religii chrześcijańskiej symbolizowanej siedmioma głowami, jako pochodzące z nieba, dodatkowo wzmocnione koronami dziesięciu przykazań, są według Boga tożsame z wartościami bestii piekielnej. Bo rogi tu przytoczone tylko w liczebniku odnoszą się do przykazań, natomiast one same pokazują diabelski charakter wskazywanych tu wartości religii chrześcijańskiej. Taki charakter religii potwierdzony jest w ostatnim wskazaniu wersetu. Na głowach z nieba imię bluźnierstwa, czyli wartość początkowa religii, lub wartość wniesiona przez Chrystusa jest zamieniona na bluźnierczą postawę w działaniu lub w zasadach religii chrześcijańskiej. Jedyną potrzebą Boga jest to, by człowiek żył w radości, doznając z takiego życia szczęścia. Natomiast kult chrześcijański niewiele radości wnosi w swoich doktrynach żalu za grzechy wszechobecnego smutku w modlitwie. Człowiek tak postępujący bluźni, bo czyni wbrew woli Boga.


Przeciwnie względem potrzeb Boga skierowana droga życia, musi prowadzić do piekła i takiej drogi pilnują zastępy demonów stróżujących w Watykanie.

Ludzie, którzy emocjonalnie biorą udział w kulcie smutku, żalu i pokuty, mają odciętą drogę do Boga, stąd tak drastyczne informacje dotyczące cech religii chrześcijańskiej.

Kolejny werset, dowodzi pochodzenia mocy chrześcijaństwa i potwierdza informacje pierwszego.

XIII./ 2. „A ta bestyja, którąm widział, podobna była rysiowi, a nogi jej jako niedźwiedzie, a gęba jej jako gęba lwia; i dał jej smok moc swoję i stolicę swoję, i moc wielką”.

XIII/ 2 Odszyfrowanie treści wersetu:

Chrześcijaństwo, które mi ukazano posiadało zwierzęce wręcz cechy. Bestia przebiegła jak Ryś a na terenie, który przebiegłością zdobędzie, stoi mocno jak Niedźwiedź. Mowa jej jest donośna i straszna jak ryk Lwa. Religia ta, kiedyś Chrystusowa, moc uzyskała od Smoka, cesarstwa rzymskiego. Swoją stolicę chrześcijaństwo objęło po tym cesarstwie i objęło olbrzymie terytorium wraz z poddanymi i pierwszym papieżem, który zamienił stanowisko cesarza na papieża.

Kolejne fotografie przedstawiające demoniczny wizerunek Watykanu.

                      STRUŻE SERCA BAZYLIKI WATYKANU


Fot. 1



Fot. 2


Fot. 3


Fot. 4


Fot. 5


Fot. 6


Fot. 7


Fot. 8


Fot. 9


Fot. 10


Fot. 11


Fot. 12


Fot. 13

  © Struski Andrzej


 
Powyzszy tekst jest tekstem autorskim.
Kopiowanie, rozpowszechnianie tylko za zgodą autora tekstu oraz podaniem linku do orginalnej strony autorów.
 
Zapraszamy do galerii 
Rogaty Watykan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz