czwartek, 2 grudnia 2010

Przyroda jest świątynią duszy.

Przyroda jest świątynią duszy.
 
Jak już w poprzednich artykułach napisałem, człowiek to nie tylko ciało, człowiek to dużo więcej. Żadne zwierze, nigdy nie miało możliwości kontaktu świadomego lub duchowego z Bogiem. Jest to przywilej człowieka. Jednak ten przywilej nie wynika z tego, że człowiek otrzymuje informacje o Bogu, on wynika z jego osobistych predyspozycji. Jest to najistotniejszy aspekt postaci, który wyróżnia nas z pośród innych tego wszechświata.

Jak każda dodatkowa predyspozycja, tak i ta, musi mieć swoje przyczyny w samej postaci człowieka. Przyczyną odczuwania Boga, jest istniejący w postaci człowieka szczególny zbiór cech. Istnieją one w świadomości, w konstrukcji jej budowy, a objawiają się w postaci osobowości uczuciowej człowieka.

W zakresie budowy postaci, człowiek dysponuje dodatkowo całym szeregiem walorów eterycznych i orszakiem postaci duchowych. Walory eteryczne, są systemami, które pozwalają na aktywny, lecz poza świadomy kontakt świadomości człowieka ze światem duchowym. Postacie duchowe służące człowiekowi spełniają zadanie, które objawia się na planie tworzenia klimatu do rozwoju świadomości.

A gdy ten instrument po wielu latach powstanie, potencjał, jakim dysponują istoty duchowe, przekłada się na potencjał twórczy człowieka. Taka świadomość pośród swoich wielu rozwiniętych i szczególnych cech, posiada dodatkowo, wyjątkową zdolność w formie wrażliwości na bodźce z planów poza materialnych, które objawiają się w obszarze bytowym.

Jest to cecha wyjątkowa i by mogła ona skutecznie funkcjonować, człowiek musiał uzyskać potężne wsparcie wysoko rozwiniętych istot duchowych. Dla bezpieczeństwa takiej współpracy z punktu widzenia człowieka, świadomość uzyskała władzę nad wszystkimi istotami duchowymi, jakie w danym czasie życia jej służą.
Władza została oparta na dwóch filarach.

Pierwszym filarem, jest środowisko życia człowieka.
Oferuje ono zaspokojenie potrzeb bytowych a zarazem brak w nim jest występujących przyczyn, motywujących człowieka do poszukiwania dodatkowych potrzeb. Takim bezpiecznym środowiskiem życia człowieka, jest Raj. Zaspakaja on wszystkie potrzeby bytowe i wrażenia estetyczne.

Te optymalne warunki życia w Raju, owocują rozwojem pozytywnych emocji w stopniu narastającym. Kumulacja pozytywnych emocji w konsekwencji tworzy odczucie szczęścia. W kontakcie z bliźnimi i przyrodą, rozwijają się warunki do inicjowania procesów uczuciowych. Te z kolei, bez przeszkód inicjują zdarzenia emocjonalne, które określamy mianem miłości. Często powtarzające się procesy uczuciowe i stany miłości w kontakcie z optymalnymi warunkami życia w Raju, tworzą częste wybuchy euforii szczęścia.

Takie szczęśliwe życie nie motywuje człowieka do poszukiwania dodatkowych wrażeń. Spija on nektar szczęścia z radości życia i nic mu więcej nie jest potrzebne. Nawet jedna myśl nie zaświta nikomu, by poszukiwał innych warunków życia, innego środowiska, czy innych wrażeń. Człowiek jest całkowicie kontent ze swego życia a duchowe istoty, nie mają możliwości przeforsowania własnych pomysłów na inny sposób życia człowieka.

Drugim filarem zabezpieczającym przed ingerencją ze strony świata duchowego, jest brak wiedzy o tym świecie.
Gdy w Raju, żyje już człowiek z wcieloną duszą, to taka sytuacja oznacza, że w przestrzeniach eterycznych wszechświata istnieć muszą w pełni rozwinięte cywilizacje duchowe. Rozwinęły się one z przyczyn wpływu cywilizacji twórców wszechświata w celu, by służebnie zabezpieczyć życie człowieka.

Proces ewolucji tych duchowych światów pokierowany został w taki sposób, by te istoty astralne, skutecznie spełniły program opieki nad człowiekiem. Człowiekiem z wcieloną duszą, który jest czynnikiem spełniającym potrzeby twórców wszechświata a co za tym idzie i Boga.

Pracę opieki, rozpoczynają dużo wcześniej nim człowiek zaistnieje na planecie. Ich zadanie rozpoczyna się z momentem tworzenia pierwszych form biologii. W takim momencie ewolucji, jaki został opisany w treści, Genesis. Następnie kontrolują wszystkie etapy rozwoju biologii, aż do całkowitego wyeksponowania człowieka. Ostatnim i najważniejszym etapem ich pracy, jest opieka nad kolonią wcieleniową w czasie wcielania duszy. Okres ten trwa około pół miliona lat, na każdej planecie wcieleniowej.

W zakresie tej opieki, mieszczą się różne funkcje i czynności wykonywane przez istoty duchowe. Wykonują je przedstawiciele z różnych poziomów rozwoju astralnego. Są tu opiekunowie, istoty inkarnowane, są również Elfy i wiele innych postaci duchowych. Każda z tych postaci w zamian za służebność człowiekowi, uzyskuje zadośćuczynienie w postaci materii eterycznej. Źródłem takiej materii eterycznej jest człowiek. Jest to jego materia emocjonalna w postaci myślokształtów emocjonalnie nasyconych.

W tym obszarze a dokładniej, w zakresie podziału materii emocjonalnej dochodzi do konfliktu interesów. Zachodzi on, pomiędzy duszą a astralnymi istotami duchowymi. Zarówno dusza jak i duchy astralne, są zainteresowane materią emocjonalną. W niezakłóconym procesie zdarzeń, który dotyczy opieki duchów astralnych, kwestia podziału materii emocjonalnej jest całkowicie rozwiązana. Jednak pozostaje bardzo newralgiczna granica.

Znajduje się ona w miejscu, technicznego podziału materii emocjonalnej. Cała masa materii, która zostanie przejęta przez system Gralli w dalszej kolejności jest asymilowana z konstrukcją pierścieni duszy. Szczególnym zabezpieczeniom jest tu poddawana materia emocjonalna powstająca w procesie miłości i szczęścia. Materia ta w całości trafia do trzech górnych gralli a następnie, po krystalicznej transformacji przekazywana jest na trzy górne pierścienie duszy.

Jest to najcenniejsza materia i istoty astralne z chęcią by ją przejęły. Z drugiej strony, to dla pozyskania przez duszę tej materii emocjonalnej, niebo zbudowało wszechświat. Dla istot astralnych, przewidziana jest cała pozostała część materii emocjonalnej, ta, która nie jest przejmowana przez gralle.

Jak widać w tym miejscu realizuje się niesłychanie istotny aspekt życia człowieka z punktu widzenia potrzeb twórców wszechświata. Mimo istniejącego zagrożenia, niekontrolowaną utratą materii emocjonalnej, przygotowany program w środowisku Raju działa prawidłowo. Wszelkie czynności związane z życiem ludzi w Raju, w trakcie procesu wcieleniowego, zostały odpowiednio zabezpieczone.

Człowiek żyjący w Raju w żaden sposób nie rozwijał się duchowo a co za tym stoi, nie posiadał kontaktu z istotami, które pełnią przy nim opiekę duchową. Naturalnie istniejąca zależność, pomiędzy świadomością człowieka a istotami duchowymi, polegała na jasnym i jednoznacznym precyzowaniu potrzeb przez człowieka. Po takich świadomych decyzjach człowieka, żadna istota astralna nie mogła postąpić inaczej. Każde złamanie zasad implikowało odpowiednimi sankcjami.

W trakcie istnienia takiej zależności działania istot duchowych o woli człowieka, służebność tych istot względem człowieka przebiegała bez problemów. A granica, która określa, kto zbiera i jaką materię emocjonalną, była bezpieczna z wystarczającym zapasem. Tylko człowiek ze swojej strony mógł tę granicę przełamać.

Jednak człowiek żyjący w Raju, nie rozumiał spraw duchowych i nie posiadał motywacji do zmiany stanu rzeczy. Nie był rozwinięty duchowo, więc istoty duchowe nie miały wpływu na jego wolę. Podejmował jednoznaczne decyzje a dotyczyły one jego potrzeb bytowych. Nie mógł zakłócić programu służebności istot duchowych względem człowieka, bo wewnętrznie był jednoznaczny w określaniu swych potrzeb.

Obecny stan ziemskiej cywilizacji i rozwój duchowy człowieka, jest efektem szczególnego zakłócenia. W obszarze cywilizacji duchowych wszechświata, zaistniały siły zła, które zniszczyły delikatną zależność w równowadze, pomiędzy człowiekiem a istotami, które się nim opiekują. Człowiek został przez te negatywne istoty, przetransformowany na polu potrzeb bytowych. W dalszej konsekwencji, powstały konflikty międzyludzkie i zaistniały procesy tworzące negatywne emocje. Człowiek stracił pozycję niezależnego decydenta w kwestii własnych potrzeb życiowych.

Następnie, gdy już człowiekowi przekazane zostały informacje o istnieniu świata astralnego, dał się złapać w pułapkę rozwoju duchowego. Pułapka polegała na tym, że przekazy duchowe zawsze wskazywały na bardzo pozytywne wartości. Konstrukcja tych przekazów w pięknych słowach, tworzyła i nadal tworzy napięcia emocjonalne pomiędzy ludźmi.

Od tego momentu, człowiek z poziomu nadrzędnego decydenta, który według własnej woli określał swoje potrzeby, został na własne życzenie postawiony w roli niewolnika, spełniającego potrzeby istot „niosących wieści od Boga”.

Jednak i z takiej sytuacji jest stosowne wyjście. Tu na ziemi nie ma już możliwości przywrócenia identycznych warunków, jakie istniały w środowisku Raju, lecz dość bezpieczną indywidualną pozycję można sobie zbudować. Podstawowym warunkiem jest, odrzucenie wszelkich powiązań duchowych. Potraktowanie Boga, jako postać oczekującą na moje szczęście tu na ziemi. I przyjęcie postawy decydenta w stosunku do swoich potrzeb, przy założeniu nie szkodzenia na zewnątrz.

Andrzej Struski
http://www.andrzejstruski.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz